Odpowiedzi na to pytanie udzieliła prof. dr hab. Ewa Helwich – Krajowy Konsultant ds. neonatologii. Więcej wyjaśnień oraz odpowiedzi na Państwa pytania prezentujemy w programie „Pośpiesznym na świat„: https://www.youtube.com/watch?v=ndZNlcRAjc0&t=986s
Diureza to inaczej wytwarzanie i wydalanie moczu. To oznacza, że jeśli śledzimy [my, lekarze] diurezę, a u małych dzieci śledzimy ją bardzo dokładnie, sporządzamy dobowy bilans płynów tzn. decydujemy o tym, ile dziecko powinno tych płynów przyjąć. Początkowo drogą naczyń krwionośnych, drogą dożylną, następnie drogą doustną i wreszcie już samodzielnie ssąc z piersi mamy. Jednocześnie dokładnie ważymy pieluszki, w których jest mocz dziecka.
Może się zdarzyć też tak, że jesteśmy zmuszeni założyć cewnik do pęcherza, żeby dokładnie określić ilość wydalonego moczu i to jest właśnie ta diureza, którą bilansujemy z płynami przyjętymi w danej dobie. I to jest procedura absolutnie niezbędna po to, żeby dziecko nie było przewodnione albo niedowodnione. To jest bardzo ważne dla jego wszystkich procesów życiowych i stąd ta diureza pojawia się często w rozmowie z rodzicami.
prof. dr hab. Ewa Helwich
Zdrowie wcześniaka
W prostych słowach: drożny przewód tętniczy (przewód Botalla)?