Stawanie się rodzicem wcześniaka. Zrozumienie emocji daje siłę

Narodziny dziecka to tylko punkt na mapie historii jego życia jak i całej rodziny. Wszystko zaczyna się już od poczęcia, a nawet jeszcze wcześniej. Okres ciąży to z jednej strony czas stawania się rodzicem, z drugiej strony to okres dojrzewania, rozwoju dziecka. Obie strony zbierają doświadczenia z wzajemnych jeszcze niebezpośrednich kontaktów, rodzice nadając znaczenie sygnałom płynącym od dziecka, próbują zrobić miejsce w ich sercach, umysłach dla nowego członka rodziny. Zaczyna budować się więź. Doświadczenia okresu ciąży, fantazje rodziców na temat dziecka wydają się mieć istotny wpływ na jego przyjęcie. W momencie przedwczesnego porodu rodzi się nie tylko niedojrzałe dziecko, można powiedzieć, że wraz z dzieckiem rodzice rozpoczynają swoje przedwczesne rodzicielstwo. Często wspomniane fantazje, wyobrażenia o dziecku, które urodziło się za wcześnie, nie pokrywają się z rzeczywistością. Rodzice wchodzą w rodzicielstwo z dużą dozą lęku, napięcia, jest to moment kryzysu całej rodziny.

Przedwczesne narodziny na skali najbardziej stresujących wydarzeń możemy umieścić niemal na samym szczycie, wielu badaczy określa je jako traumatyczne. Mowa tu o traumie rozpatrywanej zarówno z perspektywy rodziców, jak i o traumie samego dziecka. Dzieci urodzone przed oczekiwanym terminem charakteryzuje niedojrzałość najważniejszych życiowo układów i ten obszar możemy określić jako traumę biologiczną. Trauma dziecka urodzonego przedwcześnie dotyczy także sfery jego psychologicznych doświadczeń. Na ten aspekt składa się przede wszystkim przeciążające tło dla rozwoju m.in. warunki fizyczne OITN takie jak światło, hałas, ruch, częste zmiany personelu, brak przyjaznego, prorozwojowego dotyku czy podłączenie do skomplikowanej aparatury. Nie można także zapomnieć o traumie relacyjnej wynikającej z rozłąki z rodzicami ze względu na konieczność przebywania dziecka w inkubatorze.

Traumę rodzicielską możemy rozpatrywać ze względu na stres związany z porodem, okolicznościami przyjęcia na OITN, związany ze stanem zdrowia dziecka i obawą co do jego dalszego rozwoju. Jednym z istotnych źródeł stresu, jakiego doświadczają rodzice wcześniaków, jest relacja z dzieckiem. Wcześniaki ze względu na swoją niedojrzałość są trudnymi partnerami interakcji. Niedojrzały wygląd wcześniaka różni się od donoszonego noworodka, niedojrzały centralny układ nerwowy nie generuje dużej aktywności ruchowej oraz dłuższych okresów dobrej czujności, czyli takich momentów aktywności, kiedy dziecko jest w stanie nawiązać kontakt z drugą osobą. Jak wskazuje wiele badań, rodzice bardzo niepokoją się wyglądem swojego niedojrzałego dziecka oraz jego mało wyraźnie wyrażonym zachowaniem. Często rodzice sygnalizują, iż chcieliby, aby ich dziecko płakało, reagowało wyraźniej na dotyk czy odwzajemniało spojrzenie. Innym obszarem, który wpływa na doświadczenia rodziców przedwcześnie urodzonych dzieci, jest specyfika Oddziału Intensywnej Terapii Noworodka lub Oddziału Neonatologii. Pracuje tam wielu specjalistów, którzy zajmują się dzieckiem, fakt ten może pogłębiać niepokój matki co do własnych kompetencji związanych z opieką: na przykład braku możliwości karmienia czy przytulenia własnego dziecka, braku prywatności na oddziale podczas kontaktów z noworodkiem. Podejmowanie funkcji rodzicielskich w tak obciążającym kontekście, jak przedwczesne narodziny lub choroba dziecka, sprawia, iż czas adaptacji do nowej roli jest znacząco dłuższy i stanowi proces bardziej bolesny niż w przypadku rodziców, których dzieci nie musiały przebywać na Oddziale Neonatologicznym. Czynniki wpływające na doświadczany przez rodziców stres są złożone, a ich percepcja oraz styl radzenia sobie z trudnymi przeżyciami zależy od różnic indywidualnych. Elementy, które wpływają na doświadczany poziom stresu oraz sposoby radzenia sobie z trudnymi życiowo sytuacjami, zależą m.in. od wcześniejszych doświadczeń życiowych rodziców, przebiegu okresu ciąży, porodu, okoliczności przyjęcia na OITN, środowiska oddziału, kondycji dziecka, obaw dotyczących dalszego zdrowia i rozwoju dziecka, niemożności podjęcia ról rodzicielskich, trudności w nawiązaniu relacji z dzieckiem czy braku satysfakcjonującej komunikacji z personelem. Leczenie wcześniaka na OITN jest zazwyczaj procesem długotrwałym, a dla rodziców nie oznacza jedynie chwilowej mobilizacji sił, ale wymaga długotrwałego wysiłku emocjonalnego i organizacyjnego. Wspominając o aspekcie organizacyjnym, należy wziąć pod uwagę nieuniknione zmiany w układzie sił w obrębie całej rodziny.

Emocjonalne doświadczenia rodziców wydają się jednym z kluczowych elementów w procesie leczenia dziecka „…to oni realizują zalecenia lekarza, oni wywierają wpływ na stan psychiczny dziecka, wzmacniają je własną siłą bądź osłabiają bezradnością i obawą”[1]. Przeżycia emocjonalne rodziców zmieniają się, początkowo znajdują się oni w fazie szoku, niedowierzania, jest to moment silnego kryzysu, rodzice często porównują ten czas do stanu odrętwienia, zamrożenia emocjonalnego, mogą pojawić się trudności z pamięcią, koncentracją, częstym doświadczeniem przedwczesnych rodziców jest ogromny lęk, poczucie odizolowania, winy, bezsilności oraz złości. Ponadto część rodziców zwłaszcza matek narażona jest na depresję, a z kolei matka obciążona depresją czy wysokim poziomem lęku może być emocjonalnie niedostępna dla dziecka, co  może wpływać na jakość ich wzajemnych relacji, a tym samym dalszy całościowy rozwój dziecka. Ze względu na niesprzyjające warunki , jakim jest dojrzewanie dziecka na OITN, potrzebuje ono odpowiedniej stymulacji, wsparcia, jeżeli chodzi o regulację stanów oraz empatycznego kontaktu z matką. Kolejnym etapem, którego mogą doświadczać rodzice wcześniaków, jest faza pozornego przystosowania – jest to czas koncentracji na chwili obecnej z bagażem wielu trudnych emocji. Rodzice często pamiętają ten okres jako czas działania mechanicznego, podporządkowanego rytmowi życia  szpitalnego.

Burza emocji – jak sobie z nimi radzić?

  1. Można powiedzieć, że rodzice wcześniaków doświadczają straty po niedonoszonej ciąży czy urodzonym o czasie noworodku, z drugiej strony mogą doświadczać radości, przecież ich dziecko żyje, walczy. Przeżywanie tych sprzecznych uczuć, niemal w tym samym czasie, jest zupełnie normalne, ale też i wyczerpujące.
  2. Wielu rodziców, wchodząc na OITN, doświadcza wielu różnych emocji, często są w szoku „…alarmy odzywały się cały czas, ilość potrzebnej aparatury nas przerażała, dookoła było tak wiele inkubatorów z chorymi, bardzo małymi dziećmi (…)”.
  3. Personel OITN zdaje sobie sprawę, iż rodzice wcześniaków są w stanie silnego stresu, są tam po to, aby leczyć dziecko, ale też i po to, aby pomagać rodzicom. Szukanie wsparcia u personelu, informacji, porad jest jednym ze sposobów radzenia sobie z trudami tej sytuacji.
  4. Niektórym osobom łatwiej jest porozmawiać o trudnych, traumatycznych doświadczeniach z obcą osobą, na wielu oddziałach neonatologicznych istnieje możliwość kontaktu z psychologiem. O pomoc w zorganizowaniu takiego spotkania rodzice mogą zwrócić się do pielęgniarki lub lekarza. Niemniej jednak należy wspomnieć, iż wiele badań podkreśla, że dla matek największym wsparciem są ich partnerzy. Wydaje się ważne, aby pierwsze kontakty z dzieckiem odbywały się wspólne, jeżeli jednak mama, ze względu na stan zdrowia, nie może od razu sama towarzyszyć dziecku, partner jest bezcennym źródłem informacji i opieki nad matką i dzieckiem.
  5. Niezwykle ważne wydają się także kontakty z innymi rodzicami, na niektórych oddziałach organizowane są specjalne grupy wsparcia dla rodziców, jeśli jednak takowa nie funkcjonuje, warto czerpać z doświadczeń innych rodziców i samemu także dawać wyraz swoim uczuciom, dzielić się troskami i radościami z innymi.
  6. Tworzenie więzi z dzieckiem jest procesem, nie zawsze przebiega bezkolizyjnie, w przypadku przedwczesnych narodzin na drodze do budowania relacji może stać kilka przeszkód: rodzice są w stanie szoku, doświadczają lęku, czują się niepewnie w kontakcie ze swoim dzieckiem, mogą mieć poczucie braku kontroli. Wszystkie te uczucia są zupełnie normalne: czas, wsparcie personelu, innych rodziców, kontakt z dzieckiem będą sprzyjać dalszemu zawiązywaniu się więzi, jak i budowaniu rodzicielskiej tożsamości.

Budowanie więzi z kruchym noworodkiem – pomocny dotyk

  1. Nawet jeżeli rodzice doświadczają wielu trudnych emocji, nie powinni zapominać, że nowo narodzone dziecko bardzo ich potrzebuje. Zapach, głos czy czuły dotyk rodzica informują dziecko o jego obecności.
  2. Dojrzewający czy walczący o życie wcześniak będzie miał lepsze i gorsze dni. Warto dostosowywać intensywność kontaktu do dyspozycji dziecka danego dnia. Może być i tak, że już samo dotknięcie dziecka będzie dla niego zbyt męczące. Warto wtedy odpuścić dotyk i w jakiś inny sposób dać dziecku znać o swojej obecności, np. możemy przemawiać do dziecka lub podać mu maskotkę, tetrową pieluchę nasyconą naszym zapachem.
  3. Dotyk jest jednym z dobrodziejstw, za pośrednictwem którego rodzic ma możliwość kontaktowania się ze swoim dzieckiem, jeśli przebywa ono akurat w inkubatorze, dodatkowo jest „narzędziem”, za pośrednictwem którego rodzice mogą uspokoić dziecko , wyciszyć je i okazać czułość.
  4. Aby dotyk był korzystny dla dziecka, rodzice powinni pamiętać o tym, aby nie przestymulować dziecka. Czasami warto po prostu położyć rękę na ciele dziecka, niż masować je lub głaskać. Przed dotknięciem rodzice mogą najpierw dziecku powiedzieć, co zamierzają zrobić i gdzie położą swoją dłoń. Ręce rodzica powinny być ogrzane, a zabieranie rąk z ciała dziecka należy wykonywać powoli i delikatnie.
  5. W czasie pierwszych kontaktów z dzieckiem warto zwrócić uwagę na to, jak dziecko reaguje na dotyk, czy się poruszyło, czy było spokojne, czy wręcz przeciwnie, czy parametry życiowe uległy zmianie. Wszystkie te elementy informują nas o tym, co dziecko lubi. Jeśli początkowo rodzic ma problemy z odczytywaniem tych sygnałów, warto poprosić o wsparcie kogoś z personelu.
  6. Dostosowany do potrzeb dziecka dotyk może być bardzo pomocny przy wsparciu noworodka podczas lub po zabiegach medycznych, zmianie pieluchy, karmieniu czy kąpaniu[2].

[1]  Obuchowska I., Krawczyński M., Chore dziecko, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 1992, str. 18.
[2] Literatura dostępna na życzenie.

Katarzyna Drews, mgr psycholog, mgr fizjoterapeuta. Artykuł jest podsumowaniem wniosków z pracy magisterskiej, napisanej pod kierunkiem dr Anety Szymaszek, pt. „Chore dziecko w warunkach Oddziału Neonatologicznego. Ocena poziomu stresu wśród rodziców hospitalizowanych noworodków oraz stylu radzenia sobie ze stresem”, w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie w 2013 roku. Praca została zgłoszona do konkursu Fundacji Wcześniak na najlepszą pracę naukową poświęconą wcześniakom.

_______________

Artykuł pochodzi z “Niezbędnika rodzica wcześniaka”, który możemy wydawać dzięki Waszym darowiznom oraz wpłatom z 1% podatku. Przekaż proszę swój 1% wpisując w rozliczeniu KRS 0000191989.

 

Scroll to Top
1,5% podatku