Pośpiesznym na świat – odcinek 13 – Pytania do położnej

Program dla rodziców wcześniaków “Pośpiesznym na świat” zaprasza dziś na odcinek z dr Urszulą Tataj-Puzyną, dyplomowaną położną, która na co dzień opiekuje się młodymi mamami i prowadzi szkołę rodzenia.

Wasze pytania tym razem podzieliśmy na dwa bloki: te zadawane przez ojców wcześniaków oraz na pytania od mam naszych “pośpiesznych” dzieci:

Pytania taty:
Dlaczego nie mogę wejść na oddział do dziecka?
Czy mogę potrzymać moje dziecko?
Moja żona dziś kangurowała. Czy mężczyźni również mogą to robić?
Mama dziecka wraca do domu, a córka zostaje na oddziale. Jak mogę im pomóc?

Pytania mamy:
Czy mogę liczyć na odwiedziny położnej, która pomoże mi z moim wcześniakiem w domu?
Czy mogę zaprosić dziadków, którzy chcieliby poznać wnuczkę?
Czy mogę nosić moje dziecko w chuście?
Nie pokochałam swojego dziecka od początku. Czy to źle?
Karmienie wcześniaka.

Zapraszamy do oglądania: https://www.youtube.com/watch?v=ydJn4HRDDso.

Katarzyna Nawrocka: Dzień dobry. W dzisiejszym odcinku na Wasze pytania odpowie położna Urszula Tataj-Puzyna. Zapraszamy.

Mamy dzisiaj podzielone pytania na dwie grupy, ponieważ mam dla Ciebie pytania od taty i od mamy. Zacznijmy od tatusiów.

Pierwsze pytanie brzmi: dlaczego nie mogę wejść na oddział do dziecka? Możemy to podzielić na dwa aspekty biorąc pod uwagę, że mamy teraz na świecie taką sytuację jaką mamy, więc pewnie to pytanie może dotyczyć tej właśnie sytuacji – sytuacji epidemii. Ale czy są takie sytuacje, w których tata po prostu nie może wejść na oddział do dziecka? Abstrahując od epidemii.

dr Urszula Tataj-Puzyna: Samo pytanie jakby sugeruje, że panowie widocznie nie mogą wejść na oddział, szczególnie do dziecka, które urodziło się przedwcześnie. Z tych szpitali, które ja znam w Warszawie – prawem pacjenta jest to, że zarówno mama, jak i ojciec może wejść do dziecka na oddział neonatologiczny i być przy inkubatorze i na tym oddziale być. I to jest prawo rodzica – i mamy i taty. W związku z tym nie wiem, jak jest w innych jednostkach, nie wiem, jak jest w Polsce. Tutaj trzeba by pytać ordynatorów tych szpitali, bo może są jakieś sytuacje, w których faktycznie ci tatusiowie nie mogą wejść, ale myślę, że osoby decyzyjne w danym szpitalu należałoby pytać. A sytuacja pandemiczna pokazuje, że w wielu jednostkach, które znam, faktycznie zapisywani są rodzice dzieci urodzonych przedwcześnie na poszczególne godziny i są wyznaczone sale, że może mama przyjść i przytulić dziecko, wziąć na ręce, wyjąć z inkubatora albo tata zamiast mamy mogą wchodzić. Także tutaj należałoby zrobić rozeznanie, w których szpitalach jest to umożliwione rodzicom, żeby absolutnie nie utrudniać kontaktu z dzieckiem.

KN: Na kolejne pytanie już odrobinę odpowiedziałyśmy, dlatego że wspominałaś, iż jeśli tata jest w odwiedzinach u dziecka, to może spokojnie, oczywiście jeśli stan fizyczny dziecka na to pozwala, wyjąć dziecko z inkubatora i potrzymać, podnosić, poprzytulać. I właśnie o tym jest kolejne pytanie: czy mogę potrzymać moje dziecko?

UTP: To nie tylko mogę, ale nawet trzeba wziąć dziecko. Drodzy Panowie, temu dziecku, które urodziło się przedwcześnie, nagle została przerwana taka możliwość przebywania w najlepszym hotelu pięciogwiazdkowym, czyli właśnie w brzuchu mamy, tak. Gdzie dziecko miało wszystko, co tylko było mu potrzebne do szczęścia – stymulacja dotykiem, ciepłem.  W związku z tym teraz Wy możecie przejąć tę rolę i jakby zapewnić temu dziecku ten hotel 5 gwiazdkowy. Dotykajcie te dzieci, bierzcie na ręce, nie bójcie się przytulać i tworzyć temu dziecku w swoich ramionach takie bezpieczne miejsce. To jest też ważne dla Was, ponieważ to, co Wy robicie, jest taką ważną interakcją. To dotyczy dotykanego i dotykającego. Jeżeli chcecie później pomóc kobiecie i nawiązać z tą kobietą jeszcze głębszą relację – bądźcie w relacji ze swoim dzieckiem i nie bójcie się dotykać dzieci. Gdyby dzieci umiały mówić, to na pewno by były przeszczęśliwe i podziękowały Wam za ten właśnie cudny, dobry, kochający dotyk.

KN: Kolejne pytanie dotyczy kangurowania: moja żona mówiła, że dziś kangurowała i pytanie, czy mężczyźni również mogą to robić?

UTP: Przede wszystkim trzeba sobie zdefiniować co to jest kangurowanie. Kładziemy sobie wtedy takie małe dziecko na klatce piersiowej albo nagie i okrywamy kocykiem, albo w pieluszce zawinięte i przykrywamy, otulamy jakimś ciepłym kocykiem, czy pieluszką flanelową. I ten sposób dotyku dla dziecka jest znów kontynuacją tych warunków, jakie dziecko miało w macicy u mamy, czyli była stymulacja dotykowa, był kontakt z tym ciałem. Czyli to jest tak zwane ciało do ciała. Oczywiście, że panowie też mogą to robić. Z jednej strony odciążają mamę, która w tym czasie może w domu odpocząć, a z drugiej strony znów jest to dla Was też ważny kontakt. To jest takie, to są takie pierwsze dotknięcia z tym dzieckiem, którego nie czuliście w fazie prenatalnej, bo nie było takiej możliwości. Ale teraz możecie z nim nawiązać kontakt. To jest wskazane nawet, żeby po prostu dać dziecku też takie ciepło.

KN: I ostatnie pytanie od taty: mama dziecka wraca do domu, a córka zostaje na oddziale. Jak mogę im pomóc?

UTP: Trudne pytanie, ponieważ jest to tak, że każda z pań, która urodziła przedwcześnie, doświadcza czegoś innego. Na pewno wszystkie są zestresowane. Na pewno bardzo trudno im być w tej przestrzeni szpitala i przestrzeni domu. Wiadomo, że panie wracają po porodzie, po tygodniu, może po dwóch do domu, ale swoim sercem, swoją duszą są na terenie szpitala, bo tam została ich wielka miłość, dziecko, które potrzebuje też jej pokarmu, czy jej obecności. Drodzy Panowie, jesteście osobami, które scalają te dwa światy: świat domu i świat szpitala. Możecie logistycznie przygotować dom na to, że jak kobieta wraca ze szpitala do domu, ma pełną lodówkę i ma w domu wszystko to, co jest jej niezbędne do normalnego kooperowania. Przedwczesne narodziny bardzo mocno przerwały wszystkie dotychczasowe spotkania, czy jakieś dodatkowe aktywności, które były zaplanowane w domu. I myślę, że też rolą mężczyzny jest pokończyć te różne sprawy. Jednocześnie mężczyzna może pomóc kobiecie, kiedy ona odciąga pokarm, żeby zapewnić jej to bezpieczeństwo. Może zaproponować, że on ten pokarm zawiezie do szpitala. Czyli znów tutaj logistyka. I zadbać o więź, zadbać o taką komunikację. Oczywiste jest, że szczególnie w takim ogromnym stresie, reagujemy niewspółmiernie do bodźca. To co nas wcześniej nie denerwowało, teraz może nas bardzo denerwować. Więc tutaj też jest taka prośba – zadbajcie o komunikację. Jeżeli nie ma komunikacji, nie ma relacji. A jeżeli nie ma relacji, nie dowiemy się, jak pomóc tej drugiej osobie. Więc jeżeli będzie ta relacja, wtedy też dowiecie się, w jaki sposób jeszcze zadbać o potrzeby kobiety, która na tym etapie życia no ma bardzo trudną sytuację i na pewno ten czas kiedyś się skończy.

KN: To teraz pytania od mam. Pierwsze brzmi: czy mogę liczyć na odwiedziny położnej, która pomoże mi z moim wcześniakiem w domu?

UTP: Tak. Generalnie każda z pań, już w ciąży, po dwudziestym tygodniu może zgłosić się do przychodni, czy przyszpitalnej, czy generalnie do przychodni – poradni D – dla dzieci, poradni K – dla kobiet, gdzie może uzyskać kontakt do położnej, która już w ciąży będzie przygotowywać się do porodu, będzie przygotowywać się do tego okresu, też do czasu po porodzie. I bardzo często już te położne później przyjeżdżają na patronaże. Jeśli tego Panie nie wykonałyście, to po porodzie zazwyczaj kontaktujecie się z poradnią, z przychodnią – pewnie tą, która jest najbliżej Waszego domu i zgłaszacie, że urodziło się dziecko i w ramach NFZ bezpłatnie przychodzi do Was położna na takie cztery wizyty patronażowe, czyli ona wtedy opiekuje się Wami, opiekuje się dzieckiem i jest to bezpłatnie w ramach NFZ.

KN: Czy mogę zaprosić dziadków, którzy chcieliby poznać wnuczkę?

UTP: Koniecznie, oczywiście. Grzechem byłoby nie zaprosić dziadków, którzy no też pragną przywitać się z dzieckiem. Należy tylko zwrócić uwagę na to, żeby ci dziadkowie byli zdrowi. Nie mieli kaszlu, kataru, żadnej grypy. I tu chyba nie ma obostrzeń ile dziecko musi mieć tygodni życia, żeby ci dziadkowie mogli przyjść. Chyba największym obostrzeniem jest wizyta innych dzieci w domu. Tu faktycznie trzeba być bardzo czujnym, a przede wszystkim jakby nie doprowadzić do tego, żeby te inne małe dzieci no w jakiś sposób przyniosły choroby wieku dziecięcego, które no niestety mogą być dla takiego noworodka, który jeszcze nie ma odporności, no bardzo nawet niebezpieczne.

KN: Czy mogę nosić moje dziecko w chuście?

To pytanie rozumiem dotyczy dziecka, które urodziło się przedwcześnie, bo tutaj najwięcej jest wątpliwości. Tak, oczywiście. I znów to jest na tej zasadzie, że skoro dziecku bardzo gwałtownie została przerwana taka możliwość bycia w tym bezpiecznym brzuchu mamy i stymulacji poprzez wody płodowe i stymulacji poprzez te bliskie ściany mięśnia macicy, noszenie w chustce, w chuście, przepraszam, jest bardzo, bardzo wskazane, żeby cały czas była ta stymulacja dziecka. Oczywiście musimy dopytać lekarza pediatry, czy wiek dziecka i jego stan zdrowia na to pozwala, a dwa: musimy przede wszystkim dopytać specjalistów od chustonoszenia jakiej chusty użyć i w jaki sposób układać dziecko.

KN: Kolejne pytanie jest od zatroskanej mamy, która obawia się, obwinia się, że to źle, że nie pokochała swojego dziecka od samego początku.

UTP: Miłość od pierwszego wejrzenia… Hm, nie zawsze tak jest. Oczywiście to jest tak, że wyrzut hormonu miłości, czyli oksytocyny wielu kobietom daje niesamowitą taką, nie wiem jak to nazwać, ale taką emocję, która sprawia, że zakochuje się w tym noworodku od pierwszego wejrzenia. Ale w wielu sytuacjach – kiedy kobieta jest obolała, kiedy cierpi z różnego powodu, bo nie wiem, boli ją bardzo obkurczający się mięsień macicy, kiedy jest w ogromnym stresie, bo jej dziecko jest zagrożone, wtedy nie pokocha od razu tego dziecka. Musi dać sobie czas, żeby minął ten stres albo wziąć leki przeciwbólowe, żeby ten ból minął. I dopiero wtedy jest gotowa, żeby zająć się dzieckiem, żeby pokochać to dziecko. Szczególnie w sytuacji,iedy kobieta rodzi przedwcześnie i kiedy w niej jest ogromny stres i lęk o życie dziecka kobiety nieraz zamykają się w takiej zbroi. To znaczy dystansują się do dziecka, bo bardzo się boją, że gdyby cokolwiek temu dziecku się stało one za bardzo będą cierpieć. W związku z tym to też jest takie typowe i charakterystyczne, że one się chronią poprzez dystansowanie się do tego dziecka, które leży w inkubatorze. Więc drogie mamy: nie bójcie się, że u Was nie ma takiej stereotypowej miłości od pierwszego wejrzenia. Nie zawsze się tak zakochujemy. Nieraz trzeba sobie dać trochę czasu.

KN: I ostatnie pytanie dotyczy karmienia. Napisała do nas mama dwójki wcześniaków, którzy nie przybierają na wadze z informacją, że bardzo dużo lekarzy prosi ją o to, aby dokarmiała swoje dzieci mieszanką. Słyszała nawet takie opinie, że mogłaby spróbować dokarmiać dzieci pokarmem stałym.

UTP: Trudne pytanie, ponieważ nie znam konkretnie danej mamy. Nie wiem, jak dzieci przybierają, czy nie przybierają na wadze, ale powiem tak: jeżeli mamy bardzo ważne pytania w naszym życiu – zawsze pytajmy u źródła. W związku z tym takim źródłem jest doradca laktacyjny. Jest wiele czy lekarzy pediatrów, czy położnych, które zajmują się takim doradztwem i one wtedy, te osoby, dokładnie powiedzą, po zważeniu dzieci, czy faktycznie wystarczy, żeby ta mama odciągała dodatkowo pokarm i tym pokarmem dokarmiała dzieci, czy faktycznie nie jest w stanie uzyskać większej ilości pokarmu i ona wtedy musi skorzystać z mieszanek. Myślę, że to jest kompetencja doradców laktacyjnych. I zachęcam Was Drogie Mamy, żebyście po prostu z tej pomocy korzystały. Zawsze pytajcie u źródła. I osób, które mogą faktycznie profesjonalnie Wam w tej sytuacji pomóc.

KN: Bardzo Ci dziękuję Urszulo za dzisiaj, bo odpowiedziałyśmy na wiele bardzo ważnych pytań i tym samym pomagamy rodzicom wcześniaków.

UTP: Dziękuję bardzo.

KN: Do zobaczenia w kolejnym odcinku.

UTP: Do widzenia.

 


Polecamy także artykuł dr Urszuli Tataj-Puzyny zamieszczony w naszym “Niezbędniku rodzica wcześniaka”:

Jak ojciec dziecka może pomóc kobiecie po porodzie przedwczesnym?


Scroll to Top
1,5% podatku